E-mail marketing – czy w agencjach digital to wciąż działa?

2022-12-21

Wystarczy otworzyć dowolną prywatną skrzynkę mailową, by przekonać się, że liczba maili, jakie codziennie otrzymujemy, może przyprawić o zawrót głowy. Jest ona zależna od wielu czynników – poczynając od klienta pocztowego, z jakiego korzystamy, kończąc na naszym sposobie korzystania z maila i ogólnej aktywności newsletterowej. Jednak nawet wówczas, gdy sami jesteśmy ostrożni w zapisywaniu się na listy mailingowe różnych marek, praktycznie każdego dnia otrzymamy coś do zakładki „Oferty”, „Społeczności” czy „Spam”. Wiele z nich nawet nie chce nam się kasować – ot systematycznie zwiększają liczbę maili nieprzeczytanych. Czy zatem e-mail marketing daje jeszcze dziś markom jakieś konkretne korzyści? Czy współpraca z agencjami digital coś zmienia? Okazuje się, że jest światełko w tunelu.

E-mail marketing – czy w agencjach digital to wciąż działa?

Mail pogardzany

Wielu specjalistów z agencji digital przez ostatnich kilka lat wieszczyło już upadek formy komunikacji z odbiorcami, jaką jest e-mail marketing. Przekonywało, że współczynnik open rate (maile otwarte) na poziomie kilku procent, a współczynnik click-through rate (kliknięcia w link zawarty w mailu) przy oszałamiających dziesiątych procenta to obecnie standard i nawet ogromne listy mailingowe nie są w stanie ewentualną konwersją obronić tak niskich wskaźników. Wszyscy zresztą wiemy, jak to wygląda – niechciane maile w postaci spamu, zarówno tego topornego (wyłudzenia „na afrykańskiego księcia” lub na „zhakowałem twój komputer, wiem co przeglądałeś”), jak i nieco bardziej wysublimowanego (wszelkie nachalne sprzedażówki) skutecznie zniechęcają do logowania się do skrzynki, a co dopiero do otwierania każdej wiadomości i zapoznawania się z jej treścią.

Do tego dochodzi powszechne handlowanie danymi kontaktowymi – zazwyczaj nawet nie pamiętamy, kiedy udzieliliśmy komuś zgody na dysponowanie naszym adresem mailowym, na który potem przychodzą tony maili dziwnej maści. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że nasze zaufanie do tej formy komunikacji znacząco spadło. Zwłaszcza że w celu skontaktowania się z jakąś firmą możemy dziś wykorzystać całą paletę możliwości – telefon, social media, chatboty, formularze kontaktowe. Komu chce się specjalnie pisać maila?

Czy zatem e-mail marketing poniósł ostateczną klęskę? Czy nawet dobra agencja digital nic nie jest w stanie z tym zrobić? Sprawa na szczęście nie jest przesądzona.

Nowoczesne podejście szansą na powodzenie

Nawet mając na uwadze powyższe uwarunkowania, trzeba uczciwie stwierdzić, że wciąż istnieją marki, które z e-mail marketingu uczyniły pełnoprawny, ważny element swoich kampanii reklamowych. Sęk w tym, by wykorzystywać to narzędzie „z głową”, w oparciu o kanony marketingu, ale też nowoczesne technologie.
Po pierwsze należy segmentować grupy odbiorców. Nie do każdej osoby na naszej liście mailingowej powinniśmy wysyłać tę samą treść, zwłaszcza jeśli mówimy o zautomatyzowanych szablonach. Innej zachęty do konwersji będzie oczekiwał ktoś, kto dał nam swojego maila w zamian za zniżkę na pierwsze zakupy, a innej osoba, która porzuciła koszyk zakupowy na ostatniej prostej przed zapłatą.

Po drugie trzeba iść z duchem czasu i wykorzystywać pełną paletę komunikatów. Specjaliści z agencji digital wskazują, że słowo pisane to jedno, ale estetyczne, zgodne z identyfikacją wizualną marki grafiki, a nawet animacje czy odnośniki do wideo, są wielką wartością dodaną dobrego newslettera.

Po trzecie – copywriting. W cenie są treści kreatywne, ale nie clickbaitowe, bo te pierwsze utoną w morzu maili nieprzeczytanych, a te drugie mogą zaowocować frustracją czytelnika, a w efekcie wypisaniem się przez niego z listy mailingowej. Szczególnie dużo wyczucia trzeba mieć w konstruowaniu tytułu e-maila.

Po czwarte wreszcie, warto zastanowić się nad skorzystaniem z zewnętrznej pomocy. Agencja digital, która zna się na e-mail marketingu, z pewnością pomoże wnieść nasze newslettery na wyższy poziom, chociażby poprzez dodatkową personalizację komunikatów, uspójnienie przekazów w różnych kanałach oraz włączenie newsletterów w system marketing automation. To duży, ale ważny i w dzisiejszych czasach wręcz konieczny krok na drodze do efektywnej komunikacji z potencjalnymi klientami.

Artykuł sponsorowany

powrót